CALInki czyli co się działo w lipcu?

15:37:00 Inka 8 komentarze

Jestem w takim momencie blogowania, że zmiany wiszą w powietrzu. Już wyraźnie je czuję, są potrzebne, bo taka forma jak teraz już nie wystarcza. Nie pociąga jak kiedyś. Wszystko się zmienia, my się zmieniamy, coś odchodzi i coś przychodzi.
To dlatego tak niewiele postów tutaj na Klonowej.
Ale to nic złego, wręcz przeciwnie! :)
Sierpień jest mi potrzebny, upragniony urlop, ładowanie akumulatorów 🔋 i letnie rozleniwienie 🔆. Niech się dzieje, a raczej nie dzieje.
Odpocząć, by wrócić ze zdwojoną siłą. Już w lipcu wyhamowałam. Zaznaczyłam to na calowym kalendarzu.

Bo post ma być o nim, a nie o moim przełomie ;))
No to bęc! Taki lipiec w rytmie slow, jak dla mnie:


Ślimacze tempo na początek.
Była wymiana zakładek w Scrap Cafe, a miałam się ograniczyć w wymianach, no ale - zakładki!
Spotkanie z Dorotą, spotkanie z koleżankami spoza kręgu "handmade" :)
Warsztaty z Karolą (to moje 4 już i wszystkie udane :) w Magicznej Kartce
Lody i arbuzy - bez nich ciężko ;)
Dwa dni wolne na złapanie oddechu - raz pojechałam do Ikei, samiutka - wiecie, co mam na myśli, nikt nie pogania, zakupy po swojemu ;) drugi wolny dzień to wyjazd do Brennej, nad rz. Brennicą nogi pomoczyłam, ach - cudny dzień - koniecznie muszę zrobić "kiedyś" mini - album
Mimo deszczowych przeważnie dni jakoś udało nam się spędzić cały dzień na siodełku, a - to nawet był nasz rekord :)) byliśmy na lodach w Strumieniu, a trasa wiodła od Rybnika, i wyszło tego do domu 121 km. 🏆Yes!

Mało scrapowania, mało pracy po pracy.
Zwolniłam...choć jak tak sobie jedziemy na rowerach, w mojej głowie powstają takie pomysły...jest dobrze!

No i tyle lipcowych wspomnień.  CALInkowy zestaw ląduje na UHK-owym blogu.


A do samodzielnego wydruku kalendarze calowe na sierpień są do pobrania w zakładkach. Dwie wersje, jak zawsze!
Do zobaczenia!

8 komentarzy:

  1. Piękne są te CALInkowe kartki z kalendarza. Oglądam je co miesiąc :)
    Teraz zaś życzę przyjemnego rozleniwienia i dobrego ładowania akumulatorów,
    choć ciekawi mnie już jakie zmiany nadchodzą na Klonowej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje podekscytowanie przeszkadza w tym rozleniwianiu się ;) ale dam radę!

      Usuń
  2. Wiem o czym piszesz. Ja też przed urlopem, to już za kilka dni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ślicznie Ci się mieszczą te calineczki w ramkach wydrukowanych :) Cieszę się, że calineczkujesz i dziękujemy za kalendarze do druku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślimak-mój ulubieniec. Ja też odpuszczam trochę. Bo czasem trzeba pozmieniać przemyśleć...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lody i arbuzy gościły i u mnie i to w dużych ilościach:) Pobyt w Ikei całkowicie rozumiem,a wycieczek rowerowych zazdroszczę .Aha w Brennej byłam,ale zimą;)Uściski;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, jeśli miły, to podwójnie dziękuję ;)