5 dzień wyzwania blogowego Uli - trudny moment.

17:00:00 Inka 6 komentarze

To ja dziś króciutko - nie pamiętam czyj to tekst ale od wielu, wielu lat jest mój ;) w trudnych chwilach, które przetrwałam, sama nie wiem jak, ale przetrwałam, zawsze mi się po głowie kręcił. Jest pozytywny, choć i smutny nieco:


To już ostatni styczniowy temat wyzwania u Uli, ale na pewno będą następne edycje, może się znów spotkamy!

6 komentarzy:

  1. Do zapisania.
    Dzięki Alina :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. I czasem tak dobrze czuć, że się żyje :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny tekst. Wart zapamiętania.

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, trudne momenty dają w kość, ale przezwyciężenie ich, daje satysfakcję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Potwierdzam. Z niechęcią, bo takie "wtedy" to ciężki czas, ale potwierdzam. Może dzięki takim chwilom/czasom czasy "po" smakują lepiej, pełniej, bardziej. Tak sobie tylko filozofuję:-) choć i z praktyki tak mi wychodzi.
    Zacna, choć niepogodna, myśl:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, jeśli miły, to podwójnie dziękuję ;)