Grudniownik 2014 - wpisy świąteczne
Na poświąteczne już nie starczyło miejsca, tak mi jakoś wyszło. No ale to, co najważniejsze chyba uchwyciłam. Łapię się na tym, że grudniownik służy mi szczególnie do zapamiętania szczegółów: kolorów, menu, wystroju, prezentów, nakrycia stołu czy tego, jaką mieliśmy w tym roku choinkę. Ale tak ma być, bo to składniki całej świątecznej oprawy, naszego przeżywania i nastroju w tych bardzo ciepłych dniach.
Zajrzymy do środka?
Czerwień i zieleń - to podstawowe kolory wpisów grudniowych. Schowałam też w kieszonkach kartki od rodziny i znajomych, tradycyjnie wkleiłam serwetkę z wigilijnego stołu, a nawet folię z opłatka.
To pudło dużych rozmiarów.... to prezent dla mojego męża. Otóż to jest zestaw komiksów!
Tych kultowych (Tytusa i reszty), który zawiera 25 ksiąg i cieszy "dużych chłopców" ;)
Część pierwszą, tą przedświąteczną pokazałam we wcześniejszym poście.
Tych kultowych (Tytusa i reszty), który zawiera 25 ksiąg i cieszy "dużych chłopców" ;)
Część pierwszą, tą przedświąteczną pokazałam we wcześniejszym poście.
eeeh, nostalgia ogarnia, że święta za jakiś czas tylko w zakamarkach pamięci, bo nie mam tak pięknego grudniownika. Właściwie każda okazja jest dobra do uwiecznienia w takiej książeczce, ale grudzień wyjątkowy. Motywujesz mnie Ineczko, a raczej rzuciłaś czar :)
OdpowiedzUsuńTak Nanko, każdy miesiąc można tak dokumentować, zatrzymać, co ulotne! to dopiero czar ;))
OdpowiedzUsuńpiękna pamiątka
OdpowiedzUsuńA do Świąt tak daleeeeeko:-( Przyznam, że pierwszy raz, właśnie u Ciebie, widzę środek grudniownika. To jest wcześniejszy "pokaz", pierwszych stron, także widziałam. I powiem, że piękna rzecz taki grudniownik. Pełen kolorów, inwencji, ale przede wszystkim ciepła i radości:-) Wspaniały!!!!!
OdpowiedzUsuńPolecam tworzenie grudniownika każdemu, bo naprawdę jest przyjemnie i robić i potem wracać do niego.
OdpowiedzUsuń