Rzeczy bez których nie mogę żyć
Nadszedł ostatni dzień wyzwania. Piątek, jutro weekend, wolne, nic tylko się cieszyć! A mnie boli głowa i to tak, wiecie, migrenowo, fuu! Często właśnie w piątek po całym tygodniu, rozluźnienie, organizm nie wytrzymuje ;)) czy coś.Nie obeszłabym się bez tabletek, ogólnie nie wyobrażam sobie nie mieć ich przy sobie - ZAWSZE!
No to na pewno jest jedna z rzeczy, którą muszę mieć.
Rano - do śniadania obowiązkowo herbata Yunan tzw. śmieciata, zalewana ordynarnie w kubku, a potem pita z tymi fusami na dnie ;) Nie znam nikogo, kto taką pije ale skoro ja produkują... Pyyycha! Rano nie wchodzi nic innego u mnie i tak mam od lat. Codziennie. Kto mnie zna wie też, że serek i dżem mogę na okrągło...
Krem do rąk! W domu i poza nim. Muszę!
Notesy, notesy, notesy! Kocham mieć! :)
Ponieważ dzisiaj pożytku tu ze mnie nie będzie, jutro odwiedzę sobie na spokojnie blogi... teraz idę pocierpieć.. na zmianę pogody!
Znam kogoś kto tak pije tą herbatę... ;) ze mną i moim mężem to już więcej ;)
OdpowiedzUsuńInka, z zainteresowaniem śledziłam Twoje odpowiedzi na wyzwania :) Jesteś ciekawą osobą - nie ma dwóch zdań ;)))
OdpowiedzUsuńTrudno wprost uwierzyć! :) w tą herbatę .. i w taki komentarz też, ale bardzo ale to bardzo się cieszę, dziewczyny! - dziękuję
OdpowiedzUsuńTaaa herbata to u babci i to w górach, my mamy swojego faworyta w domu - herbata czarna z bergamotką z Krakowskiego Kredensu. Gościom serwuje z siteczka, a my fusiate ;)
UsuńJestem w tym samym klubie herbacianym :) - tylko Yunnan i tylko sypaną do kubka.
OdpowiedzUsuńCarmen - to, że Ty - to było tak oczywiste ze aż zapomniałam he!
OdpowiedzUsuńU mnie w domu zawsze piło się i pije herbatę liściastą z "fusami" na dnie kubka. Ale Yunnan pamiętam tylko z dzieciństwa. Teraz liściasta Dilmah albo Chelton, obie bardzo dobre!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że dziś już lepiej...ja lubię zieloną z opuncją figową:)
OdpowiedzUsuńTeż tak piję herbatę i też tą właśnie, a i notesy wszelkie też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńno mnie dziewczyny z tą herbatą zaskoczyłyście :) fusowe klubowiczki ! jak to można dużo się dowiedzieć dzięki takim projektom :) muszę skosztować wobec tego innych też! nie mogę być do tyłu hehe!
OdpowiedzUsuńDopisuję się do fusiarek!!!
OdpowiedzUsuń