Dlaczego już nie chce mi się pisać na blogu?

11:24:00 Inka 27 komentarze


Opór w pisaniu, czy opór w blogowaniu? Skąd taka przerwa?
Czemu do diaska napisanie kolejnego posta mnie nie rajcuje tak jak kiedyś? Przeorałam ten problem na spokojnie. Bez obwiniania się, bo nie o to chodzi. Blogowanie zawsze przynosiło mi ogromną radość ale ostatnio...

Porównałam moją aktywność kiedyś i dziś, te zakreślone kolorem pola to posty zrealizowane:


Tak oto sobie planowałam i tworzyłam wpisy, wg tabelki widać, że było ich w listopadzie całkiem sporo. To działało jak mobilizacja, coś co jest zaplanowane, realizuję. Toczyło się. Podobnie w każdym innym miesiącu. Ok 10 postów. Dobrze było.

Jak jest teraz? Żółte - to te zrealizowane. Tylko nie tu, a na Rogatym. Super, Inka dałaś czadu w lutym, nie ma co!


Noo… szał po prostu. Nic dodać nic ująć. Na nic pięknie rozrysowana tabelka ;)) kiedy ostatni wpis na blogu był w połowie stycznia - półtora miesiąca temu!

To co dalej? Coś zdecydowanie jest nie tak. I ja wiem co.
Znowu potrzebuję nowego. Czemu więc nie piszę po nowemu? Też już wiem czemu.

Nagromadziłam tak wiele myśli do podzielenia się, że nie jestem w stanie ich wszystkich przelać na blog od ręki, wymaga to poukładania, choć najchętniej napisałabym jednego długaśnego posta o wszystkim co mi chodzi po głowie.
To byłoby raczej niestrawne. Muszę podzielić to na odcinki. Po kawałku. Powinno się udać.

Wiem że najlepszym co mogę zrobić to zacząć.
Czuję się, jakbym zaczynała, a nie prowadziła blog od 10 lat.

I chyba ten wstęp jest mi potrzebny.
Jakaś era się zakończy, w jej miejsce wskoczą inne treści. To zawsze rodzaj eksperymentu, niepewności. Ktoś zostanie, ktoś odejdzie. Ale lepsze to niż niewypełniona tabelka - wyrzut sumienia i niechęć do zaglądania w to puste miejsce i wiejące nudą klonowe progi. Które przecież kocham :)

Nowe jest fajne ale nowe wymaga zaangażowania, poza Rogatym i jego wyzwaniami nowy dział na tym blogu staną się moim najważniejszym miejscem w sieci.

Decyzja o ruszeniu z miejsca nie jest trudna.
Trudne będzie utrzymanie tej marszruty.Potrzebuję Waszej pomocy :)

Pierwszym krokiem będzie podzielenie się moimi planami tutaj.
To zobowiązuje!
Będzie mi łatwiej rozwijać temat jak już go wreszcie zacznę! Wyrzucam więc go z głowy i notatek.

Chce pomagać w tworzeniu kartek.

Skąd ten pomysł? Z obserwacji. I z rogatych wyzwań. I z pytań które dostaje od was czasem prywatnie.

Powiem Wam szczerze, że wpadłam na to w ten sposób:
Dość regularnie chodzę po blogach. I dość długo. Obserwuję, jak zmieniają się trendy, jak ktoś pięknie rozwija skrzydła, a ktoś inny nie może przeskoczyć pewnego etapu. W tworzeniu.

I aż się prosi żeby czasem doradzić czy podsunąć lepsze, bardziej efektowne rozwiązanie. Czasem aż korci dodać jakoś wskazówkę w komentarzach. Tylko że... Ja nie wiem czy ktoś sobie tego życzy.
Komentarze na blogu nie do tego służą. To trochę delikatna sprawa i zawsze daleka jestem od takich niechcianych rad.

Prowadzę wyzwania już parę lat. Prowadzę warsztaty i inne formy wspólnego działania w rękodziele. Widzę jak się ktoś rozwija. Albo jak się nie rozwija.
Widzę błędy, widzę starania. Widzę jak nieraz ktoś się zniechęca, nie potrafi sam przeskoczyć jakiejś bariery.

Pomyślałam sobie, że proponując wyzwania na Rogatym powinnam pomyśleć też o zachęceniu do zabawy te osoby, które czekają na ośmielenie. Na gest, nie tylko zaproszenie do zabawy w pokazywanie kartek, bo to zawsze jest trudna chwila, dać swoją kartkę na widok publiczny.  

Wiem, bo sama to przechodziłam i choć teraz to się wydaje dziwne, to wstawianie swoich prac jest jakimś aktem odwagi. Nie każdy od razu wszystko robi na poziomie vip :) Powiedzmy sobie - prawie nikt tak nie robi.
Jak sama spoglądam na swoje kartki sprzed np. 2-3 lat - zgroza! JA? taką kartkę zrobiłam o matko!!! i nikt mi nie powiedział, że to jest nie tak, że można lepiej, mało tego, wtedy ta kartka wydawała mi się idealna! No piękna przecież!

No tak jest - i dlatego mam dużo wyrozumiałości dla tworzących sporadycznie lub początkujących.
Bo to normalny proces. I to jest też świetny temat do pośmiania się ale i nauki!💙

Wiem, że sporo osób chce się uczyć. Szukają pomocy, wsparcia. Są też osoby dla których wspinanie się na wyższy poziom nie jest celem. Po prostu lubią się bawić z papierem, ale nie oczekują od siebie specjalnych wyników, nie czują potrzeby zaopatrzenia się  w materiały, poznawanie technik.
Może to, co potrafią, wystarczy i nie mają powodów piąć się na wyższy poziom?
Rozumiem to.
Rękodzieło stwarza tyle pokus i możliwości, sama próbowałam nawet pergamano i filcowania. Tak dla urozmaicenia . Orłem nie zostałam, bo nie takie były moje zamierzenia. Bawiło mnie to tylko jakiś czas.

Ale są osoby mające z czasem ochotę na dużo więcej. Praktyka daje rezultaty. Niektórzy wracają do kartkowania po przerwie. To wciąga. Tworząc regularnie siłą rzeczy "widzimy więcej", coraz lepiej nam wychodzi, to i daje dużo przyjemności.

I tutaj pojawił się mój pomysł uwaga! Wkraczam ja ze swą pomocną dłonią.
Jeśli stworzę warunki, dam przykłady, pokażę i podpowiem jak to robić lepiej to może wiele z was skorzysta z mojej wiedzy i doświadczenia? Może kilka wskazówek pozwoli ruszyć do przodu?

To na dobry początek - dla kogo to wsparcie? Dla osób, które chcą aby scrapbooking stał się przygodą na dłużej :)
Jeśli więc:

jesteś sympatykiem kartkowania,  niedawno zaczęłaś, masz dużo chęci ale nie zawsze widzisz, co poprawić w swoich pracach,

jesteś zachwycona cardmakingiem ale utknęłaś lub potrzebujesz wskazówek, podpowiedzi, chcesz się podzielić swoimi problemami w samodzielnym tworzeniu kartek,

jesteś dziewczyną z Rogatego, to od was płyną do mnie słowa wsparcia, wy też jesteście taką moją grupa "testową", chętną do próbowania i żądną nowości. Od Was mam sporo odzewu co jest lepsze i co warto :)

jesteś zniechęcona niepowodzeniami, bo mimo, że bardzo się starasz, twoje kartki wciąż nie wyglądają tak, jakbyś to sobie wymarzyła,

obserwujesz nasze (czy inne) wyzwania i nie masz śmiałości żeby też zacząć tworzyć albo tworzysz ale nie pokazujesz się jeszcze tak otwarcie,

jesteś zaciekawiona czy treści przekazane przeze mnie do czegoś Ci się przydadzą.

Jeśli jesteś w którejś z powyższych grup, odpowiedz na to jedno pytanie w ankiecie.  

O grupie która połknęła bakcyla nie będę się rozpisywać. Ci to już są straceni dla świata! 
Są już w szponach papierów 😄

Zrobiłam pierwszy krok a teraz prośba do Was.. mianowicie mini ankieta.

Napiszcie proszę co sprawia wam największą trudność kiedy zabieracie się za kartkę.


Może nigdy dotąd się nad tym nie zastanawiałaś? 
Ta ankieta jest ważna dla mnie i potrzebna obu stronom.  Jest anonimowa i nie trzeba nic podawać, żadnych danych nie zapamiętuje. 

Da mi za to sygnały co może pomóc wam w samodzielnym tworzeniu i co mogę przygotować aby wam w tym procesie pomóc.

Napiszcie też proszę w komentarzach, chętnie poczytam co myślicie o stworzeniu takiej grupy wsparcia kartkowego.
Jak to wygląda u Ciebie, na jakim etapie jesteś???
Co pozwala ci tworzyć albo wręcz przeciwnie, co nie pozwala, i co blokuje.

Po co?
Żeby nasze pracy zyskiwały ten szlif, żeby się nie zniechęcać. Iść do przodu. Zawsze chciałam prowadzić i wspomagać innych krok po kroku. Dawać od siebie to czego się nauczyłam.
Mnie bardzo pomogła koleżeńska pomoc. To ważne mieć z kim skonsultować i poradzić się, gdy brakuje koncepcji albo tracimy wiarę, że to ma sens.

Co mogę zrobić? Jak ja to widzę?
Plan już mam, ma też przygotowanych kilka propozycji. Z zadaniami, ćwiczeniami, newsletterem i bonusami  - jednak trochę popracowałam ;)

Chciałabym jednak najpierw upewnić się, że to działanie jest, czy będzie mile widzianą formą pomocy.
Pomyślałam też, że organizując specjalną grupę na FB te z was, które potrzebowałyby mojej pomocy, miałyby gdzie się zwrócić ze swoim problemem.

Dajcie znać, czy to dobry pomysł i czy taka pomoc byłaby Wam potrzebna.

Bo wiecie, ja w tym działaniu widzę ogromny potencjał i nawet moje tabelki z rozpiską postów mają znowu szanse zapełnić cały miesiąc na kolorowo :)

To jest początek.
Bardzo zależy mi na Waszych słowach - ankieta też mi pomoże określić stopień zaangażowania i skalę problemu, mogę liczyć na Was? :)

Jak to jest z tym robieniem kartek? Komu nie sprawia trudności, a komu daje w kość? :) i jak sobie z tym radzicie? podzielcie się wrażeniami! 👇

Ale najpierw zapraszam, zajrzyjcie do ankiety ;) to do niczego Was nie zobowiązuje. Znajdziecie też ją na pasku bocznym bloga, i na facebooku - muszę postarać się, by pozbierać Wasze odpowiedzi, żeby odkryć następny krok. 

27 komentarzy:

  1. Po pierwsze to kłaniam się nisko nad Twoim kalendarzem. Jestem w miarę poukładana , w końcu księgowa :-) Ale planuje bardzo rzadko . Jestem raczej spontaniczna , taki plan wywołuje u mnie frustrację, że coś muszę w określonym czasie. Więc podziwiam , że potrafisz tak działać.
    Pomysł z kartkowym ABC bardzo mi się podoba. Jak wiesz swoja zabawę kartkową prowadzę już 3 rok i mam podobne spostrzeżenia. Jedni zrobili ogromne postępy , drudzy praktycznie stoją w miejscu. Myślę że takie blogowe warsztaty od podstaw są potrzebne. Życzę powodzenia w realizacji planów i czekam na start.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też nie miałam planu na piśmie ;), wszystko w głowie. Od czasu jak planuję, zapisuję, mam lepszy przegląd i stał się to dla mnie potrzebnym elementem "strategii" . Wcześniej miałam wrażenie, że mi coś umyka, i pewnie tak było. Prowadzenie statystyk i analiza tego co robię mi bardzo pomaga, bo ja z tych roztrzepanych z natury ;))
      Ciszy mnie Twój komentarz, prowadzenie zabaw, wyzwań i ich obserwacja to jedno, fajne zajęcie, pora na wnioski - tak to u mnie wygląda obecnie. Wszystko z czasem chyba się zmienia.

      Usuń
  2. Witaj Inko. To naprawdę świetny pomysł. Wprawdzie moim największym kłopotem jest wieczny brak czasu (praca, dom i Młody - od ponad dekady tylko we dwójkę), ale syn dorasta i plan obecnych zajęć nieco bardziej się klaruje.
    Jestem hafciarką, haftowane prace sprawiają mi najwięcej satysfakcji, bo zawsze są takie, jakie miały być, jednak z papierem czuję się równie dobrze, tylko... No właśnie to "ale". Zawsze, kiedy mam pomysł lub plan, który narodzi się w mojej głowie i od początku go realizuję, jest dobrze, te kartki są ładne i nawet doceniane :-). Jednak gdy wymaganie jest większe, konkretny element lub kolor, nie zawsze jest to dla mnie proste. Wciąż eksperymentuję i nie wstydzę się tego, moje próby widać na blogu i zdaję sobie sprawę, że niektóre są słabe. Chciałabym skorzystać z rad i podpowiedzi, aby nauczyć się różnych technik i poczuć pewność, że chcę to robić zdecydowanie dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, ja jestem decupażystką ;)) wiesz, co mam na myśli!
      Jednak nowe techniki, nowe możliwości i rozwijanie się - to jest to! a stare hobby nie umiera - wręcz przeciwnie dodaje nam sił, satysfakcji i wciąż jest "nasze"!
      W nowym fachu nie od razu wszystko trzeba umieć -co to by była za przyjemność ;) ale dobrze, jak są chęci i zdrowe podejście, mnie też zdarzają się słabsze prace, dobrze, kiedy umie się je poznać :)

      Usuń
  3. Inko, jaki to piękny pomysł! A z Twoim zacięciem, planowaniem i podejściem do ludzi to na pewno wypali :) Bardzo jest coś takiego potrzebne, takie podstawy + kierowanie rozwojem + pomaganie w największych problemach, które się powtarzają u różnych osób - mimo tego całego ogromu wiedzy o scrapbookingu i cardmakingu, który jest w necie, osobie początkującej z całą pewnością nie jest łatwo wyłuskać najbardziej wartościowe i sensowne porady. Patrząc z dystansu ponad 12 lat siedzenia w papierach widzę, że jest teraz o wiele więcej informacji niż kiedyś, ale większość to powielanie tego samego, brakuje systematyzacji, brakuje tych informacji od czego zacząć i jak pokonać pierwsze problemy. Niesamowite, że podejmujesz się to uzupełnić, trzymam kciuki z całej siły! I też chętnie wezmę udział w tym dziele, niby umiem kartkować, ale mam swoje małe problemiki i artystyczne mielizny, które łatwiej pokonać w grupie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyczytałaś wszystko idealnie między wierszami Toresie!
      Dziękuję - Twoje poparcie wiele dla mnie znaczy, i podobnie to widzę, że początki potrafią zniechęcić, jeśli nie mamy do kogo zwrócić się po radę. Czasem niewiele trzeba.

      Dobrze mieć takie wsparcie :* dodaje skrzydeł!

      Usuń
  4. Chętnie dołączę się do grupy pod Twoje skrzydła. Mimo mojej pięcioletniej przygody z kartkowaniem, przy ogromnym Twoim wsparciu, pomocy i dopingu, wciąż mam świadomość, że gdzieś jestem może w pół drogi i daleko mi do zadowolenia z wielu swoich prac. Jestem świadoma ile można się nauczyć korzystając z warsztatów, spotkań z doświadczonymi scraperkami dlatego znając Twoje podejście do nowych wyzwań, z przyjemnością będę oczekiwać Twoich dobrych porad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo bardzo długo myślałam, ze jestem na początku tej drogi, nie czułam się mocna i czas mijał a ja dalej składałam jak świstak aż w końcu czuję się nieco mocniejsza :)) Praktyka robi swoje!

      Usuń
  5. Inko, ankiety nie wypełniam bo nie jestem pewna czy akurat z tym mam kłopot ... u mnie to raczej brak tego czy owego (odpowiednie materiały, odpowiednie narzędzia) dlatego szukam czegoś czym można je zastąpić i żeby kartka na tym ,,nie straciła,, (wiem, że wiesz o co mi chodzi). Coś tam już potrafię ale chętnie się uczę, staram się doskonalić, podpatruję jak można jeszcze lepiej robić. Nie stoję w miejscu dlatego chętnie wezmę udział w Twoim projekcie :) Trzymam kciuki Inko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jest odpowiedź na moje pytanie - brak materiałów potrafi ukrócić zapędy - ale jak piszesz sama wiesz że gdyby... :) to by ta praca "wyglądała". Pomału można doskonalić to co się już umie, a Ty umiesz dużo!
      Zastąpienie gotowych rozwiązań, przydasi czymś by dobrze się sprawdziło nie jest łatwe ale każda z nas taki etap przeszła. Wyżej - czyli na etapie - mam wszystko- nie jest tak od razu łatwiej, to dla pocieszenia! bywa wręcz trudniej :)

      Usuń
    2. Dodam jeszcze, że nie chodzi mi wcale o wypasione narzędzia, o maszynkę do wycinania czy gotowce do przyklejenia typu ,,rach ciach,, i kartka gotowa :) Ja lubię robić z tego co pod ręką, lubię robić z resztek/odpadków, lubię pokombinować, ,,pomęczyć się,, z kartką ale odrobina profesjonalnych materiałów i dobrych, niezbędnych narzędzi ułatwiających robotę mile widziana :) Dobra, już nie marudzę ... cieszę się z tego co mam, co już sobie kupiłam a jak będzie coś naprawdę potrzebne to sobie dokupię albo jakimś erzacem zastąpię - no właśnie, uwzględnij Inko jeżeli możesz w Twoich planach punkt czym można zastąpić np. drogie media czy jak sobie radzić bez wypasionych narzędzi :)

      Usuń
    3. Pierwsze wyzwanie - marcowe więc już niedługo :) będzie z tego co masz:)) ale pomęczyć się trzeba, troszkę. Zrobimy wypasioną kartkę, a co!
      Pytania zapisane - mam dużo notesów i zapisanych pomysłów, wszystkie podpowiedzi skrupulatnie notuję - dzięki - taki odzew to raj dla uszu (wirtualnych).

      Usuń
  6. U mnie nie ma problemów z kartkowaniem. Najlepiej tworzy mi się z jednego arkusza papieru i zawsze muszę mieć na kartce tekturkę. No, i uwielbiam kartki monochromatyczne :)
    Do kartkowania muszę mieć ciszę, spokój i porządek na biurku.
    Jeśli moja wiedza byłaby do czegoś przydatna, chętnie dołączę do takiej grupy. I podejrzewam, że sama dowiem się jeszcze czegoś, czego w kartkowaniu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to gratuluję - masz już swój wypracowany system :) Do tego potrzebna dłuższa droga, ja dotąd mam nieraz jakiś problem ale już potrafię go rozwiązać, a kiedyś ... no właśnie.

      Usuń
  7. Ciągle jestem w kartkowaniu na poziomie przedszkolaka. Czasami wyskakuję lekko ponad poziom, ale chciałabym lepiej. Papierów, dodatków ci u mnie pod dostatkiem. Troszkę gorzej z mediami, boję się ich. No i co zaznaczyłam w ankiecie z dodawaniem ozdóbek. Gdy zaczynam dodawać, a nie daj boże poprawiać robi się coraz gorzej.
    Z ogromną wdzięcznością przyjmę od Ciebie wszelką pomoc.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no Barbaro - Ty się pięknie rozwijałaś na moich oczach - bardzo Ci kibicuję, robisz coraz lepsze kartki. Uczysz się i to widoczne było - że chcesz! Media nie są straszne ale najlepiej na żywo je u kogoś podglądać, jak najwięcej robić, nie bać się :)

      Usuń
  8. Niezmordowana z Ciebie kobieta...podziwiam. Czy potrzebuję pomocy? Nie wiem... u mnie jak halny - najpierw wieje i zmiata co po drodze, później ciepło i spokojnie. Dobrze się bawię sama ze sobą, szukam sobie tego, czego akurat potrzebuję...Jak u wszystkich biegam za odrobiną czasu i zjadam własny, mysi ogon. Ale zawsze chętnie odwiedzam Twoje stronki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arte ja wiem, że sobie świetnie radzisz :)
      może jednak czymś Cię zaskoczę, wpadaj choćby po odrobinę wytchnienia :)) zabawa też dobrze robi w końcu po to mamy te nasze pasje!

      Usuń
  9. Super pomysł. Z miłą chęcią będę tu zaglądać i się douczać, bo na pewno wielu rzeczy nie wiem i nie potrafię. U mnie największym problemem jest to, że w wyobraźni wiem jak wszystko ma wyglądać i wygląda cudnie, niestety już ręce z tą wyobraźnią nie chcą współpracować i wychodzi często całkiem coś innego i takiego prostego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba wiec te przeszkody usuwać! popracujemy nad tym wspólnie, może wtedy będzie dużo łatwiej osiągnąć zadowalające efekty?
      Jesteś Lidko idealną przedstawicielką mojej grupy docelowej ;))Głowa wie co, a ręce nie wiedzą jak ;)To frustracja, na pewno.

      Usuń
  10. Ten pomysł bardzo mi się podoba! :) Kartkuję dopiero rok i wielu rzeczy muszę się jeszcze nauczyć. Najwięcej problemów mam z dodatkami - nie umiem w ogóle robić kartek "na bogato", a bardzo mi się takie podobają ;) Myślę, że założenie grupy na fb, to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, racja - grupa to będzie dobra opcja, łatwiejsza komunikacja i możliwość pokazania swojej pracy, nawet w trakcie :)
      Damy sobie radę z tymi dodatkami, też lubię takie mocno napakowane kartki, wymagają nieco wprawy :) Zawsze mnie to dziwiło, bo wydaje się takie łatwe - tu kilka kwiatków, tam perełki i wystające tagi itp... ha! no niestety to nie takie proste!

      Usuń
  11. No taki niespokojny duch z ciebie. Samarytanka:) I bardzo dobrze, że chcesz coś takiego zorganizować. Takie vademecum każdemu się przyda. Bardzo chętnie będę korzystać z pomocy. Niby coś tam tworzę (uczę się z netu, przeglądam blogi scraperek, filmy na youtube), ale to nie jest ten efekt, z którego byłabym zadowolona (choć nie ukrywam, z kilku, może kilkunastu prac jestem happy). Moim największym wrogiem jest czas. Jeszcze nigdy nie zasiadłam do kartki, żeby ją zrobić od a do zet, tylko zawsze etapowo (miedzy pracą, gotowaniem, a przewijaniem pieluchy, hihihi). A potem jeszcze zrobić dobre zdjęcia, obrobić i napisać post to kolejne kilka dni :) p.s. sprężam się jak mam "nóż na gardle" :D
    Dlatego bardzo chętnie będę zaglądać do twojej "pigułki" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Och, jak się cieszę, że tu powracasz :)))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ankiete wypełniłam i mimo, że nie jestem pierwszaczkiem to chętnie zaglądnę ;) A i służę pomocą w razie czego ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, jeśli miły, to podwójnie dziękuję ;)